... ale przychodzi taki czas gdy musisz wrócić do rzeczywistości... próbując jednak choćby na chwilę cofnąć czas można sobie podsumować te godziny radości.
Początki, jak to w życiu bywają trudne, nie inaczej...problemy z psem, jeden mandat, błysk, roboty drogowe, zepsuta klima - łańcuch nieszczęść nie miał końca.
Po dwóch brzydkich dniach, i siedzeniu w domku, wybuch radości - jest pogoda, i tak przez następny bity tydzień.
Na dobrą zabawę jest każda pogoda dobra... :)
... dzieciaki potrafiły zająć się sobą, wymyślając coraz to nowsze głupotki...
... piękne zachody... chłodne noce...
... przytulne domki...
... Hala i Misia wiecznie poza domem...
... chwile szaleństwa...
... rejsy statkiem i pontonem...
... plażing w doborowym towarzystwie dwóch uroczych bliźniaczek z sąsiedniego domku...
... ostatnie słoneczne chwile...
... i koniec.
Wicie to mała przytulna wioska pomiędzy Darłówkiem a Jarosławcem, nie ma tu za wiele ludzi, mało atrakcji, knajp, dyskotek, kolorowych straganów z badziewiem, ale jest klimat, i co najważniejsze spokój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz