wtorek, 25 czerwca 2013

Downhill 2011...

... od dwóch lat nie byłem z rowerem w górach - i nic nie wskazuje na to żeby miało się to zmienić, ale miło popatrzeć na takie zawody, gdzie oprócz sprzętu, umiejętności wychodzi też charakter.Panienki zostały w domu!



piątek, 14 czerwca 2013

Bydło na salonach...

Moja i Damiana wycieczka po sennym niedzielnym Bobrku pełna była nieoczekiwanych zwrotów akcji, od nurkowania w "czymś", po spotkanie z ochroną i pieskiem.
Po hucie nie zostało już praktycznie nic, a cała reszta przykrywana jest warstwą zmielonych śmieci, zdaje się że na tym polega modna dziś "rewitalizacja" tego miejsca. Szwendając się po tym wysypisku, wpadłem w niezłe "gówienko" przykryte cienką warstwą piasku.


1,5 L wody i trochę chusteczek, mniej więcej przywróciły tym nogą odpowiedni wygląd :).
Mam szczęście że nic mnie nie swędzi, i że np nie było po pas. Uważajcie gdzie leziecie :).

wtorek, 11 czerwca 2013

Bobrek #1...

... wyjątkowo piękny poranek na koniec tego deszczowego tygodnia. Nie obyło się bez przygód ale o tym przy innej okazji.




czwartek, 6 czerwca 2013

Rozbiórka...

... kamienicy przy Jagiellońskiej przebiegła dosyć szybko - ale bezpiecznie na pewno nie było.

Operator koparki ściągając dosyć spory kawałek dachu - chyba zbyt mocno go pociągnął, dach się osunął na ścianę, a ściana runęła wprost na ulicę, niszcząc ogrodzenie. Szczęście nikt tamtędy nie przechodził, w porę też zatrzymał się kierowca osobowego vana - przewidział co może się stać...
Sprzątaniem tego bajzlu zajęło się trzech przerażonych, ale szczęśliwych, w końcu właśnie uszli z życiem, robotników zamiatając rozsypane cegły nogami. Następnym razem życzę wyobraźni Panowie!

wtorek, 4 czerwca 2013

Niedziela w 3 odsłonach. Hałda w Rydułtowach...

...ochrzczona jako Szarlota. Jedna z największych hałd w europie, 134 metry wysokości.
Damian wdrapał się na sam czubek, ja sobie darowałem :)