... seminarium z 2012.
środa, 26 czerwca 2013
wtorek, 25 czerwca 2013
Downhill 2011...
czwartek, 20 czerwca 2013
piątek, 14 czerwca 2013
Bydło na salonach...
Moja i Damiana wycieczka po sennym niedzielnym Bobrku pełna była nieoczekiwanych zwrotów akcji, od nurkowania w "czymś", po spotkanie z ochroną i pieskiem.
Po hucie nie zostało już praktycznie nic, a cała reszta przykrywana jest warstwą zmielonych śmieci, zdaje się że na tym polega modna dziś "rewitalizacja" tego miejsca. Szwendając się po tym wysypisku, wpadłem w niezłe "gówienko" przykryte cienką warstwą piasku.
1,5 L wody i trochę chusteczek, mniej więcej przywróciły tym nogą odpowiedni wygląd :).
Mam szczęście że nic mnie nie swędzi, i że np nie było po pas. Uważajcie gdzie leziecie :).
Po hucie nie zostało już praktycznie nic, a cała reszta przykrywana jest warstwą zmielonych śmieci, zdaje się że na tym polega modna dziś "rewitalizacja" tego miejsca. Szwendając się po tym wysypisku, wpadłem w niezłe "gówienko" przykryte cienką warstwą piasku.
1,5 L wody i trochę chusteczek, mniej więcej przywróciły tym nogą odpowiedni wygląd :).
Mam szczęście że nic mnie nie swędzi, i że np nie było po pas. Uważajcie gdzie leziecie :).
czwartek, 13 czerwca 2013
środa, 12 czerwca 2013
wtorek, 11 czerwca 2013
Bobrek #1...
... wyjątkowo piękny poranek na koniec tego deszczowego tygodnia. Nie obyło się bez przygód ale o tym przy innej okazji.
czwartek, 6 czerwca 2013
Rozbiórka...
... kamienicy przy Jagiellońskiej przebiegła dosyć szybko - ale bezpiecznie na pewno nie było.
Operator koparki ściągając dosyć spory kawałek dachu - chyba zbyt mocno go pociągnął, dach się osunął na ścianę, a ściana runęła wprost na ulicę, niszcząc ogrodzenie. Szczęście nikt tamtędy nie przechodził, w porę też zatrzymał się kierowca osobowego vana - przewidział co może się stać...
Sprzątaniem tego bajzlu zajęło się trzech przerażonych, ale szczęśliwych, w końcu właśnie uszli z życiem, robotników zamiatając rozsypane cegły nogami. Następnym razem życzę wyobraźni Panowie!
Operator koparki ściągając dosyć spory kawałek dachu - chyba zbyt mocno go pociągnął, dach się osunął na ścianę, a ściana runęła wprost na ulicę, niszcząc ogrodzenie. Szczęście nikt tamtędy nie przechodził, w porę też zatrzymał się kierowca osobowego vana - przewidział co może się stać...
Sprzątaniem tego bajzlu zajęło się trzech przerażonych, ale szczęśliwych, w końcu właśnie uszli z życiem, robotników zamiatając rozsypane cegły nogami. Następnym razem życzę wyobraźni Panowie!
środa, 5 czerwca 2013
wtorek, 4 czerwca 2013
Niedziela w 3 odsłonach. Hałda w Rydułtowach...
...ochrzczona jako Szarlota. Jedna z największych hałd w europie, 134 metry wysokości.
Damian wdrapał się na sam czubek, ja sobie darowałem :)
Damian wdrapał się na sam czubek, ja sobie darowałem :)
poniedziałek, 3 czerwca 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)